Jest niedziela, parę minut po 23:00, spokojny wieczór, a jedyne, co mąci mi przyjemność tej chwili to świadomość, że jutro rano trzeba będzie wstać w asyście dzwoniącego budzika, no i rozpocznie się pięciodniowy maraton. Lubię swoją pracę, ale weekendy lubię zdecydowanie bardziej;-)
Tak na szybciutko powstał dziś zapachowy lawendowy woreczek; nitki do haftowania nie miałam w rękach od niepamiętnych czasów, dlatego wzór jest jaki jest - raczej wyglądy lawendy nie odzwierciedla, ale nic - potraktuję to jako wprawkę. Kupiłam sporo różnorakich zapachów więc pewnie w najbliższej przyszłości kilka podobnych tworów powstanie.
Przy okazji wrzucam jeszcze zdjęcia kilku karteczek z Edycji św. Pawła - mam ich w domu całe mnóstwo (choć te zdjęcia pochodzą z neta), służą mi jako zakładki do książek, rozdaję przyjaciołom, wieszam nad biurkiem - przesłania mają przeróżne.
Optymistycznie:
A taka aktualnie wisi mi nad biurkiem:
Wspaniałe kartki, też je lubię. Ciepło pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczny woreczek.
OdpowiedzUsuń