Ale teraz przejdę do rzeczy zdecydowanie przyjemniejszych. Pisałam jakiś czas temu, że wygrałam candy u Majdawel, nagrodą było coś wyhaftowanego - coś, co zamarzy sobie zwycięzca. Ja zapragnęłam mieć igielnik. Początkiem tygodnia dostałam paczkę i... do dziś nie mogę wyjść z podziwu. Dostałam piękne, haftowane drobiazgi, i karteczkę scrapową i słodkości.. Zobaczcie zresztą same; Ostrzegam - zdjęć będzie dużo, ale po prostu nie mogę pominąć czegokolwiek:-)
Po pierwsze: rameczka z wyhaftowaną pierwszą literą mojego imienia. Pisałam już kiedyś o tym jaką wartość mają dla mnie takie przedmioty ręcznie wykonane, a w tej chwili mam ochotę się powtórzyć.. Wszystko co przygotowała dla mnie Daria jest takie piękne i niepowtarzalne!!
Poduszeczka na szpilki (wciągam się obecnie w szycie i taki drobiazg baaardzo mi się przyda:-))
Zakładka:
A tak wygląda z drugiej strony:
I karteczka z ciepłymi słowami:-)
A tak wygląda całość:
Do paczuszki Majdawel dołączyła jeszcze serwetki (do decu jak znalazł) i kawowo-herbaciano- czekoladowe słodkości, których zdjęć już nie mam - bo dawno zostały zjedzone.
Dario - bardzo, bardzo dziękuję!!:-)
Jutro znów będę się chwalić, był u mnie dziś listonosz z paczuszką z wiosennej wymianki, po południu już nie zdążyłam zrobić przyzwoitych zdjęć, a znów będzie co pokazać:)
Dostałaś śliczne prezenty . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGratuluję, piękne prezenciki...papa
OdpowiedzUsuńWspaniałe prezenty-widać jak dużo serduszka w nie włożono:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej! Cudne słodkości i to w takich wiosennych kolorkach :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że sprawiłam Ci odrobinę radości, jeszcze raz dziei za zabawę :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń