Tak trochę w "międzyczasie" uszyłam kolejne zapachowe woreczki. Znajdą swoje miejsce w świeżo uporządkowanych szafach z ubraniami (ponad pół soboty mi na tym zleciało...). Swoją drogą udało mi się kupić jakąś fantastyczną mieszankę zapachową - ma aromat earl greya:-)


A poza tym... coś szalenie miłego i zaskakującego się w moim życiu przytrafiło.. pochwalę się niebawem, bo jest kilka osób, którym jednak wolałabym powiedzieć o tym osobiście - zanim przeczytają na blogu;-)
Serdecznie pozdrawiam Was, Drodzy Goście:-)
- Trudno porównywać mnie do wygranej w totka.S. Meyer "Zmierzch"
- Masz rację. Jesteś czymś o niebo lepszym.