Maszyna do szycia poszła w ruch i tak powstała oprawa koszyka z plastiku imitującego wiklinę. Koszyk stanie w łazience - jest dosyć duży i przyda się na różne łazienkowe niezbędności: balsamy, kremy, żele itd. Wiecie zapewne o co chodzi - na takie drobiazgi miejsca nigdy dosyć:-)
Po raz pierwszy wykorzystałam tu nadruk na tkaninie - o tego celu wykorzystałam papier transferowy, czyli zwykły papier do naprasowanek.
Napis, jaki widnieje na płótnie pochodzi z pięknych grafik umieszczanych na blogu Lilli.
Z jej innych grafik skorzystałam także przy okazji robienia porządków w tasiemkach - wreszcie ogarnęłam ten bałagan:-)
bardzo ładne jest super wszystko mi podoba się zapraszam kochana na 2 blogi.
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się to to na tasiemki. Zwłaszcza, że i ja mam zawsze problem ze wstążkowym bałaganem.
OdpowiedzUsuńWszędzie porządki :) Tasiemki wygladają pięknie. Ja mam tak ponawijane muliny :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCiesze się bardzo, że mój blog do czegoś się przydał. Czy mogę umieścić fotki i linka na Malowanym? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLillo - oczywiście, będzie mi bardzo miło:-)
UsuńSupre porządeczek!Mnie to dopiero czeka,ależ Ci zazdroszczę uporządkowania:)))
OdpowiedzUsuńEkstra koszyczek zrobiłaś - cudo z chęcią bym taki porwała do mojej łazieneczki:) Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńsuper pomysł na ujarzmienie drobiazgów,
OdpowiedzUsuńu mnie tasiemki też potrzebują takiego uporządkowania :)
przydał by mi się w łazience taki koszyczek
OdpowiedzUsuńJest cudny!
OdpowiedzUsuńpopieram, koszyczkow nigdy dosc, Twoj wyszedl cudownie. Sama sie nastrajam na papier do nadrukow
OdpowiedzUsuń