Dziś biżuteryjnie. Ślubny komplecik stworzony dla przyszłej Panny Młodej (ale jeszcze nie dla mnie:-))
Prostota, srebro i cudnie mieniące się kryształy Swarovskiego.
Pozdrawiam:-))
I trochę egoizmu - Wiosenna rosa
Czyli coś dla siebie. Kryształki Swarovskiego w kolorze peridot (uwielbiam ten odcień!) zaplątane w łańcuchach wykończone wiosennymi akcentami - listkiem i kwiatuszkiem. Ale zdjęcia to mi wyjątkowo marne wyszły:-)
Co prawda ja za Swarkami nie przepadam, a na swoim grudniowym ślubie miałam własnoręcznie robione kolczyki z granatów i srebrnych liści, ale w Twoich rękach Swarki zmieniają oblicze. Nie są już takie błyszcząco-wyzywające, nabierają elegancji, smaku, wytworności. Bardzo mi się podoba takie podejście do sprawy. :)
OdpowiedzUsuńProstotę cenię, komplet ślubny bardzo mi się podoba. A te maleńkie zielone kryształki są prześliczne :)
OdpowiedzUsuńNurrgula - granaty w biżu ślubnej - bardzo odważnie:-) bardzo lubię granaty, zwłaszcza w formie brzęczących gronek, mają w sobie coś lekko mrocznego i tajemniczego.
OdpowiedzUsuńAnabel - dziękuję za miłe słowa, bardzo się cieszę, że komplecik się podoba, mam nadzieję, że nowa właścicielka będzie zadowolona:)
Bardzo subtelne i komplecik i bransoletka. Dzięki za odwiedzinki na moim blogu i za to, że zostałaś moja obserwatorką. pozwól więc, że i ja się u Ciebie zadomowię troszke i od czasu do czasu wpadnę na "kawę i plotki".
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pastelową biżuterię:))śliczne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Rzeczywiście bardzo elegancki komplet ślubny. Panna Młoda musiała być zachwycona!
OdpowiedzUsuńBransoletka zaplątana jest śliczna :)
OdpowiedzUsuń