Dziś będzie kwiatowo - bo bardzo mi to pasuje do tego, co dzieje się za oknami. Wiosna - cudowna, ciepła, napawająca optymizmem. I wciąż czekam na więcej:-)
A w życiu prywatnym - trochę się dzieje. Od dwóch tygodni jestem zaręczona - wciąż oswajam się z tą myślą, bo jednak trochę jestem tym obrotem spraw zaskoczona:-) Spontanicznie wyznaczyliśmy datę ślubu na wrzesień - zostało zatem pół roku. Trochę mnie to tempo przeraża, choć jednak zdecydowanie bardziej - cieszy. Zatem dużo zmian na horyzoncie. Aktualnie jestem na etapie chaosu związanego z organizacją przyjęcia i wszystkimi przygotowaniami - same przyjemności;-)
Poniżej efekty moich weekendowych działań - zamarzyły mi się podkładki pod filiżanki i szklanki - zrobiłam szydełkowe, musiałam się trochę nagłowić nad wzorem bo nie mam schematów na takie malutkie serwetki.
I kolczyki dla Agnieszki - loquacee - w ramach wizażowej wymianki. Zrobiłam je z moich ulubionych materiałów - srebra, ametystów, perełek naturalnych, muszli oraz kwarców. Mam nadzieję, że dobrze się noszą:-)
ależ, serdecznie gratuluję :))) zyczę dużo miłości :)) u nas też szybciutko wszystko poszło, w styczniu się zaręczyliśmy, a w lipcu był ślub :) wszystko poszło gładko, sami zajęliśmy się organizacją i powiem Ci, że dużo pracy nie mielismy :) zatem powodzenia życzę, bez stresu, bo naprawdę nie ma czym :)
OdpowiedzUsuńserwetki są przepiękne!!! sama chciałabym tak umieć...
pozdrawiam cieplutko! :)
Mariola
Pomalutku doczytuję (od góry w dół :)) Twojego bloga i kolczyki super!
OdpowiedzUsuńI zapomniałam napisać, że my też jesteśmy wrześniowi :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co piękniejsze ,serwetki czy kolczyki.
OdpowiedzUsuń