Tymczasem pokażę Wam dwie scrapowe karteczki komunijne - obie robione są mocno "domowymi" sposobami - co wyszło to wyszło:-) zielona trafiła do chrześnicy mojego męża.
Środek wyciągany jest bokiem - odbiega to trochę od właściwej formy kopertówki, ale poszłam na łatwiznę:-)
Zrobiłam jeszcze różową - to była pierwsza wersja, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że przesadziłam z kryształkami - całość wyszła trochę przelukrowana. Zatem to taki projekt zrobiony "do szuflady".
I tego by było na tyle. Serdecznie Was ściskam i idę nacieszyć się wiosną, kwitnącymi makami i świeżym powietrzem.:-)